09-26-2007, 09:47 AM
Była już rozmowa o muzyce, której słuchamy, kiedy nie słuchamy JK, o naszych ulubionych poetach, o poglądach politycznych...
Był też wątek o czytelnictwie (zamknięty już przez Artura, dlatego zakładam nowy temat), ale nie padły żadne tytuły, nazwiska autorów itd.
Więc pytam:
jakie książki czytacie? Macie swoich ulubionych autorów? Jakąś ulubioną epokę, ulubiony gatunek literacki?
A skoro zakładam temat, to zacznę od siebie:
-moją ulubioną książką jest "Pan Tadeusz". Często otwieram sobie na chybił-trafił i czytam. A najbardziej lubię księgę VIII.
-ulubiony autor - Ryszard Kapuściński. Chłonę wszystko, co wpadnie w ręce. Nie potrafię wskazać mojej ulubionej jego książki, bo wszystkie są genialne.
-lubię sięgać do Pilcha. Choć przyznam, że "Moje pierwsze samobójstwo" trochę mnie zmęczyło
- Wharton
- ostatnio pochłonęłam Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" i czaję się już na "Rio Anaconda" - lubię ten sposób pisania - anegdotyczny, z humorem, ale jednocześnie prowadzący do ciekawych wniosków
-kiedyś czytałam dużo Stephena Kinga. Jedyny autor, przy czytaniu którego autentycznie się bałam. A najbardziej przy "Smętarzu dla zwierzaków". A dziecięciem będąc pochłaniałam wszystkie "Tomki" Szklarskiego, ze wskazaniem na ulubioną część: "Tomek na wojennej ścieżce". A pierwsza książka, przy której płakałam, to "Chłopcy z Placu Broni" Molnara (ostatnio znów przeczytałam "Chłopców", i znów się wzruszyłam, sic!
)
-i jeszcze muszę tu napisać o "Stąd do wieczności" Jamesa Jonesa. Po nocach śniły mi się sceny z tej książki (a filmu nie widziałam)
-acha, no i jeszcze "Był raz dobry świat..." Kelusa. Zwłaszcza opowiadanie o wspinaniu się na sosny, do którego też często wracam.
Zastanawiające trochę, że nie ma w tym gronie autorów żadnej kobiety. No chyba, że policzymy Astrid Lindgren i "Dzieci z Bullerbyn"
/edit: błąd w tytule książki
Był też wątek o czytelnictwie (zamknięty już przez Artura, dlatego zakładam nowy temat), ale nie padły żadne tytuły, nazwiska autorów itd.
Więc pytam:
jakie książki czytacie? Macie swoich ulubionych autorów? Jakąś ulubioną epokę, ulubiony gatunek literacki?
A skoro zakładam temat, to zacznę od siebie:
-moją ulubioną książką jest "Pan Tadeusz". Często otwieram sobie na chybił-trafił i czytam. A najbardziej lubię księgę VIII.
-ulubiony autor - Ryszard Kapuściński. Chłonę wszystko, co wpadnie w ręce. Nie potrafię wskazać mojej ulubionej jego książki, bo wszystkie są genialne.
-lubię sięgać do Pilcha. Choć przyznam, że "Moje pierwsze samobójstwo" trochę mnie zmęczyło
- Wharton
- ostatnio pochłonęłam Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" i czaję się już na "Rio Anaconda" - lubię ten sposób pisania - anegdotyczny, z humorem, ale jednocześnie prowadzący do ciekawych wniosków
-kiedyś czytałam dużo Stephena Kinga. Jedyny autor, przy czytaniu którego autentycznie się bałam. A najbardziej przy "Smętarzu dla zwierzaków". A dziecięciem będąc pochłaniałam wszystkie "Tomki" Szklarskiego, ze wskazaniem na ulubioną część: "Tomek na wojennej ścieżce". A pierwsza książka, przy której płakałam, to "Chłopcy z Placu Broni" Molnara (ostatnio znów przeczytałam "Chłopców", i znów się wzruszyłam, sic!

-i jeszcze muszę tu napisać o "Stąd do wieczności" Jamesa Jonesa. Po nocach śniły mi się sceny z tej książki (a filmu nie widziałam)
-acha, no i jeszcze "Był raz dobry świat..." Kelusa. Zwłaszcza opowiadanie o wspinaniu się na sosny, do którego też często wracam.
Zastanawiające trochę, że nie ma w tym gronie autorów żadnej kobiety. No chyba, że policzymy Astrid Lindgren i "Dzieci z Bullerbyn"

/edit: błąd w tytule książki